NA FORUM NIE TOLERUJEMY UKAZYWANIE ZDJĘĆ I FILMÓW EROTYCZNYCH!

NA FORUM RÓWNIEŻ PRZEBYWAJĄ DZIECI!

NIE MYŚL TYLKO O SOBIE!

PAMIĘTAJ WIEMY O TOBIE WSZYSTKO, W SIECI NIC NIE JEST ANONIMOWE!



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » WASZE PROBLEMY » CZY ZYJE

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

czy zyje

jeszcze
  
kamanlw
17.03.2011 16:01:30
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #667357
Od: 2011-3-17
Witam
Trafiłem tu bo mam problem ostatnio, prawie zawsze byłem skomplikowany i moje zycie od prawie 2 lat jest bardzo dziwne. Wszystko przez te mysli, które wpychaja mi sie do głowy. W czerwcu ubiegłego roku zachorowałem na psychoze i wyleciałem z pracy. Moim głownym problemem było pytanie czy zyje. Mój umysł wszystko saobie poskladal do kupy i "twierdził" ,ze nie zyje. Komu tu wierzyc jak nie swojemu rozumowi, jednak było we mnie cos, ze wierzylem ze zyje i dlatego trafilem do szpitala. Od tego czasu troche sie poprawiło. To znaczy zaczalem myslec o studiach, o pracy nie myslalem, gdyz chcialem sie przygotowac lepiej do studiow. Jakos to zycie mi lecialo, co prawda moje zycie nie bylo nie bylo jakies bardzo zywe ale jakos zylem. Ostatnio jednak temat czy zyje do mnie powrócił. Chodzi mi o to, ze mój umysl znowu nad tym mysli i chce mnie przkonac ze nie zyje. A pytanie dlaczego tak mysle skoro pisze tego posta. Naczytalem sie w necie wiele artykułow, ze smierc to nie jakies miejsce tylko stan swiadomosci. No i to by sie zgadzalo. Bo ja tak jakby nie zyje. Nie potrafie gadac normalnie z moimi bliskimi np z siostrami, mam przy nich pustke i nie wiem co mam powiedziec. Jedyny kontakt dobry mam z matka, ona mnie jakos rozumie i jeszcze jej ma smiałosc mówic o moich problemach. Siostrom nie gadam o moich problemach, a innych tematow to ja nie potrafie wymyslec. Z dziewczyna jeszcze jakos mi sie uklada, mowimy sobie ale tez czasem ciezko mi jest cos przy niej wymyslec. Jestem strasznie zamkniety w sobie i ten brak moich reakcji zewnetrznych odbieram jako bym nie żyl. Nie jestem moze dobra osoba, nie potrafie myslec o innych, raczej ciagle zyje w swoim swiecie. to, ze jestem nie za dobra osoba jeszcze bardziej mnie umacnia, ze nie zyje, ze to moja kara za to jaki byłem. Co prawda po wyjsciu z zakladu poszedlem sie wyspowiadac i mi ulzylo ale nadal nie uwazam sie za dobrego czlowieka. Skoro nie potrafie mowic to jak moge komus wspolczuc, pomoc, no jak??? Ze swoimi najblizszymi nie potrafie normalnie przegadac, jestem tak zamkniety w skorupie, ze fakt, ze jestem w piekle wydaje mi sie mozliwy. No i to nieustanne cierpienie psychizczne, nie czuje sie dobrze ze swoimi myslami, po co je mam, chcial bym sie ich pozbyc a nie mam jak. Coz w umusle sprzeczaja mi sie dwie prawdy, ze zyje i ze nie zyje. Widze argumenty za tym i za tym ale tak okropnie sie czuje z tym wszystkim. Prosze o jakies porady czy ja jeszcze zyje, czy jestem na drugim swiecie w swoim umysle, bo juz sam nie rozumiem okreslenia piekla. Skoro ma takie mysli to jak ja w zyciu sobie poradze, gdzie trzeba myslec o przyziemnych rzeczach i jest wiele problemow ktore trzba rozwiazywac. Jest na pewno wielu ludzi, ktorzy wiedza co to zycie a co to smierc, szukam odpowiedzi i nie wiem gdzie szukac.

No i dodam, ze 2 razy mialem fizyczne poczucie ze umarlem. Pierwsze w wakacje 2009, gdy zatrulem sie marichuana. Mialem wtedy poczucie, ze siegam szczescia, jakim jest Bog ale w ostatniej chwili zostaje mi to zabrane. Bylo to tak prawdziwe, ze ciezko opisac to slowami. Po prostu czulem to szczescie i pozniej pustke. Myslalem ze umarlem, ze jestem w piekle. Ze moim pieklem pozostanie moj pokoj i niemoznosc porozumienia sie z kimkolwiek. Przeszlo mi gdy sie rano obudzilem ale w pracy bylem jak duch, nie moglem normalnie rozmawiac, nie moglem sie skupic i w moim srodku robily sie okropne rzeczy. Nie dawalem sobie rady z moimi myslami. Drugi raz na wakacje w 2010. Incydent z moja dziewczyna na dyskotece, kiedy mialem mysli, ze chce mnie zostawic, ze sie ze mnie smieje, ze odkryla moja pustke. Balem sie bardzo tego, ze odkryje moja pustke i to doprowadzilo mnie to momentu kiedy lezalem w lozku i pisalem o moim zyciu, wiele pisalem ale jedno pamietam, ze napisalem, ze nie wierzyłem w Boga i pozniej fizycznie poczulem jak moje cialo opuszcza dusza. Moja klatka sie wygiela do przodu i tak jakby wyzianalem ducha. I tak trafilem do zakladu. Najpierw chcialem sie zwolnic z pracy ale udalo sie mi sie to odkrecic i bylem na chorobowym a od tego czasu juz nic nie jest takie jak kiedys. zaraz po odejsciu z zakladu mialem dosc dobre mysli, ze mi sie uda, ze pojde na studia ale im dluzej tym mam gorsze mysli i zaczynam wierzyc ze nic mi sie nie uda. Nie wiem jak z tym wszystkim sobie poradzic, najgorsze sa mysli, ze jednak moge niezyc i byc w swoim piekle, ktore sam sobie stworzylem na ziemi. Moim pieklem jest moj umysł, ktory mnie dobija. Przeraza mnie fakt, ze nie moge z siebie wiele wydobyc. Kiedys bylem taki sam ale dobrze mi sie zylo i potrafilem sie cieszyc z drobnostek. Teraz przychodzi mi to z wiekszym trudem. Matka mi dzis powiedziala, ze jestem smutny, to fakt jestem smutny w srodku a zlo jest ponure, nie potrafi sie cieszyc. Czy jestem zly i juz do niczego sie nie nadaje??? Tak ogolnie jestem smutny ale przy dziewczynie potrafie sie na swoj sposob otworzyc i jakos sie cieszyc. No i wlasnie boje sie, ze jak taki bede to i ona mnie rzuci. A ja jej zaufalem i ciezko by mi bylo znalesc druga taka osobe, przy ktorej czul bym sie dobrze. Nie chcial bym jej stracic, a z drugiej strony po co jej zyc z takim "porąbańcem". Ostatnio mi napomniala, ze chce przechodzi jej mysl o rozstaniu i to mnie dobija ale jeszcze nie znam szczegołów. Pomocy
  
Electra05.05.2024 16:33:47
poziom 5

oczka
  
Bystry
17.03.2011 21:10:38
poziom 4



Grupa: Moderator

Lokalizacja: Łódź

Posty: 232 #667569
Od: 2010-10-10
Dobra czytałem początek i źle napisany tytuł tematu, ale dobra, wnioskuję, że żyjesz, bo kto to by napisał ? Ogar... Ćpasz gówno to masz wrażenie, że umarłeś, słabą psychikę masz, a jarasz jakieś gówna, i kurwa używaj polskich znaków !!
  
Yan
18.03.2011 17:50:49
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Łódź

Posty: 632 #667987
Od: 2010-8-18
@up
I nie bluźnimy, KURWA!!!!

@2up
Nie wiem co Ty bierzesz/brałeś oprócz tej marychy, bo do tego momentu doczytałem, na pewno masz problem. A odpowiadając na Twoje pytanie, czy żyjesz? chyba tak, ale mózg źle funkcjonuje, to jest pewne


    kamanlw pisze:

    No i dodam, ze 2 razy mialem fizyczne poczucie ze umarlem.



Nie można fizycznie odczuć, że się umarło, jak już to psychicznie, bo to psychika Ci miesza w głowie. To tak jakbym napisał, że wczoraj psychicznie się onanizowałem. xD
_________________
gg: 6234063 (zawsze na niewidocznym)
  
Bystry
18.03.2011 20:38:14
poziom 4



Grupa: Moderator

Lokalizacja: Łódź

Posty: 232 #668118
Od: 2010-10-10
jak można nie bluźnić jaki przychodzi Ci typ z problemem i piszę, że jara zielsko gdzie to z mózgu kisiel robi.
  
kamanlw
18.03.2011 21:31:58
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #668167
Od: 2011-3-17
Nie ćpam. Przed tym porzadnym zjaraniem popalalem se od czasu do czasu w odstepach paromiesiecznych. Zatrulem sie i powiedzialem dosc wiecej tego nie wezme. NIe robcie ze mnie jakiegos narkoamana bo nim nie jestem ale problem to ja mam z psychika to fakt. Co prawda lecze sie i chodze do psychiatry, lekarz mi mowi, ze jestem juz zdrowy ale ostatnio wracam do tych mysli, ze nie zyje. Mysle, ze jak lapie jakiegos dola to te mysli powracaja. A ostatnio troche bylem zdolowany. Coz Wasze odpowiedzi jasno mowia, ze zyje. Musze wiec szukac pomocy gdzie indziej. Wasze posty duzo mi nie moga pomoc ale troche pomogly. Żyje ale moje życie jest do bani. Jak tego tak nie określić skoro ma sie takie popieprzone myśli chorobowe. Psychika potrafi zamieszac a zwłaszcza jak nie pracuje jak powinna.
  
kamanlw
19.03.2011 18:46:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #668632
Od: 2011-3-17
Wiem, że żyje. Dzięki. Reszte to już muszę sobie sam radzić.
  
Electra05.05.2024 16:33:47
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » WASZE PROBLEMY » CZY ZYJE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

www.mlodziez.iq24.pl