Pare wstrząsających artykułów
Źródło: Cały internet
Kobieta z nożem w szyi spacerowała ulicami Moskwy...


Do mrożących krew w żyłach wydarzeń doszło, kiedy Julia Popowa wracała z pracy do domu swoich rodziców. W pewnym momencie do kobiety podbiegł nieznany sprawca, który wyrwał jej torebkę. Prawdopodobnie doszło wówczas do szamotaniny, podczas której napastnik wyciągnął 15 centymetrowy nóż i zadał swojej ofierze cios w szyję. Młoda kobieta, która na co dzień pracuje w biurze była prawdopodobnie tak zszokowana całym zajściem, że nie poczuła, iż w jej karku znajduje się kilkunastocentymetrowe ostrze, a z rany sączy się strużka krwi. Z wystającym z szyi nożem Popowa ruszyła w dalszą drogę. Istną traumę przeżyli rodzice młodej Rosjanki, kiedy ta zakrwawiona i ze sterczącym w ciele nożem, przekroczyła próg ich domu. 22-latka została natychmiast odwieziona do szpitala, gdzie lekarze usunęli wbity w jej szyję przedmiot.




Po zażyciu paracetamolu "odpadła" jej twarz...



Piekło Evy rozpoczęło się w 2005 r. w czasie wakacji. Dziewczyna poczuła się źle i miała podwyższoną temperaturę. Aby złagodzić objawy infekcji, postanowiła zażyć paracetamol. Tamtej chwili, w której wzięła do ust tabletkę, żałuje do dziś. Pojedyncza pigułka wywołała u niej reakcję nazywaną toksyczną nekrolizą naskórka bądź zespołem Lyella. Podobna reakcja występuje raz na milion osób w ciągu roku. Eva stała się jedną z ofiar tej potwornej przypadłości. Choroba, która bywa śmiertelna, szybko zaatakowała całe jej ciało, sprawiając, że skóra stała się czarna, a wszędzie widoczne były pęcherze, oparzenia i strupy. - poinformował dziennik "The Daily Telegraph". W trakcie choroby część skóry zaczęła odpadać z jej ciała. Całe jej płaty schodziły m.in. z brzucha, pleców czy ramion. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że jej usta zaczęły się zrastać. "To było uczucie, jakby coś pełzało wokół mojej skóry. Byłam w strasznym szoku - to było jak coś pochodzącego z horroru." - wyznaje Eva. "Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Wcześniej brałam paracetamol wiele razy." Śmiertelność u chorych na zespół Lyella wynosi od 30 do 40 procent. Zdaniem specjalistów z Brytyjskiego Stowarzyszenia Dermatologów, niemal każdy może paść ofiarą tego schorzenia.




  PRZEJDŹ NA FORUM