Zbyt dużo by wybrać nazwę
Od dwóch lat mieszkam w Szwecji. Mam 14 lat. Rodzice wybrali ten kraj z powodu pracy, klasyk. Niestety nie zaaklimatyzowałem się tu. Mam mało znajomych, a ci z którymi przebywam są fałszywi. Nie mogę się pogodzić z wyprowadzką z Polski. Miewałem już myśli samobójcze, mam problemy z zasypianiem, całe dnie spędzam w domu. Lecz to dopiero początek moich problemów. Od dziecka jestem nieśmiały, po dwóch tygodniach pobytu w starym mieszkaniu wszystko się jeszcze pogorszyło - Widząc jak znajomi, przyjaciele spędzają czas razem/z dziewczynami zacząłem jeszcze bardziej tęsknić za Polską. Również zakochałem się, lecz moje miejsce zamieszkania jest wielkim problemem, a nieśmiałość niszczy wszystkie szanse na choćby znalezienie dziewczyny podczas wakacji. Nigdy nie miałem dziewczyny, nie całowałem się, nigdy się choćby nie przytuliłem do dziewczyny. Gdyby nie przeprowadzka za granicę na pewno było by lepiej, wcześniej nie miałem takich problemów. To lato było najpiękniejszym okresem mojego życia. Niestety rodzice ani myślą o choćby wspieraniu mnie, ciągle tylko mówią że niedługo zapomnę o Polsce i nie będę chciał wracać. Prawdopodobnie spędzę tu jeszcze 5 lat, by pójść w Polsce na studia, lecz dzieciństwo jest jedno, a moi rodzice mi je zabierają, jedyna szansa na powrót jest za dwa lata, gdy skończę podstawówkę, która w Szwecji ma 9 klas, problemem jest niski poziom nauczania w Szwecji, więc po powrocie do Polski mogę mieć problemy z utrzymaniem szybkiego tempa nauki jakie jest w Polskich szkołach. Piszę tą wiadomość by wreszcie to z siebie wyrzucić, i ostrzec was wszystkich przed tym czego nikomu z was nie życzę.


  PRZEJDŹ NA FORUM